Lada gola !!!

Tak, Lada. Prosze nie mylic z Legia, na przyklad...Mundial sie skonczyl, wiec bedzie o pilce. tak troche na opak. A co ? Nie, nie o tej wielkiej, swiatowej czy chociazby europejskiej. Zadnego Lewandowskiego, Mourincho, czy Blattera wspominal nie bede. Bonka tez nie. W moim malym miasteczku B. jest pilkarski klub. Druzyna raczej powinienem napisac. Nawet nie wiem gdzie obecnie graja i jak im idzie. Moze powinienem... Niewazne. Na poczatku lat siedemdziesiatych moje miasto liczylo niewiele ponad 10 tysiecy dusz. I klub byl ten sam. Ale druzyn bylo duzo wiecej.. Gdy terminarz ulozyl sie szczesliwie dla kibicow w moim miasteczku, to w niedziele, spedzalismy na stadionie miejskim, calutki dzien. Wchodzac oczywiscie przez jedna z "zamaskowanych dziur". Dziur o ktorych wiedzieli wszyscy, z porzadkowymi (spolecznikami - rencistami), na czele. Uklad byl prosty . Jak wejdziesz tak, ze tego nie widzimy - to stadion jest twoj. Jak jestes dupa i nawet tego nie potrafisz, to trudno. Za uszy. i przy uciesze calej gawiedzi, wyprowadzony byles do bramy. Drugiej proby, tego samego dnia nie bylo. Sprobuj szczescia za tydzien. Albo dwa. Taki byl uklad. Przyznacie, ze sprawiedliwy byl. Wracajac do niedzieli. o 10 rano grali trampkarze, o 12 juniorzy, o 14 Lada II, i o 16 pierwsza druzyna naszego klubu. Bylismy dumni z naszych pilkarzy. To czy wygrywali czy tez nie , nie mialo akurat wiekszego znaczenia. To byly czasy. Na kazdym skwerku, w kazdym, parku i na szkolnych boiskach, wszyscy chlopcy grali w pile. Na ulicach takze. nawet kierowcy sie nie denerwowali, jak musieli zwolnic na chwilke. nikt sie wtedy nigdzie nie spieszyl A dzis ? W miescie mieszka teraz 30 000 ludzi, klub niby jest a druzyna tylko jedna.. I wszyscy sie spiesza. Orlik nawet jest. Nawet na tym pieknym boisku, przez wiekszosc dnia jest pusto. A mysmy nawet pilki porzadnej nie mieli.. Droga byla. "Kostka", marzenie moje i kazdego chlopca kosztowala 310 zl. W miasteczku mialo ja niewielu, Wiec gralismy czym popadnie. Gumiankami jakimis,szmaciankami, albo taka mniejsza (ale wieksza od recznej), za 120 zlotych . Tych bylo w miescie troche wiecej.. Ale ja nie mialem nawet takiej.... I to by bylo na tyle. I jeszcze jedno, w 1972 polscy pilkarze zdobyli olimpijskie zloto, a dwa lata pozniej wywalczyli trzecie miejsce na MS w Niemczech. Nie wiem jak Wy, ale ja widze zwiazek pomiedzy tym co dzialo sie pewnym pikarskim klubie, i na ulicach i skwerkach malego miasteczka B ( i jestem pewien ze nie tylko mojego miasteczka), a sukcesami naszej owczesnej reprezentacji... Lza sie w oku kreci....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz